Czytając komunikaty Administracji Osiedla Domaniewska dotyczące mojego bloku znowu zaczyna skakać mi ciśnienie… Jak możecie przeczytać w komunikacie jakieś łobuzy notorycznie niszczą windę, tak że akurat drzwi się psują i trzeba je zamówić i czekać i potem zamontować i jeszcze koszty pokryją mieszkańcy!
Korzystając z okazji chciałbym się zapytać co z tym chciałby zrobić Komitet Domowy bloku przy Alei Wilanowskiej 366? Niestety chyba się nie dowiem, ponieważ skład komitetu – notabene taki sam od co najmniej 10 lat no chyba że komuś się zemrze…. – nie wróży żeby nawet byli w stanie przeczytać ten tekst. Oczywiście gdyby te „leśne dziadki” działały prężnie i widać było ich działania to siedziałbym cicho i nie rozpoczynał dyskusji, ale rzeczywistość jest o wiele bardziej dramatyczna. Fakty są takie że:
- Administracja Osiedla bez większego problemu przeforsowała wybudowanie szlabanu i wdrożenie pobierania opłat od mieszkańców bloku przy Alei Wilanowskiej 366, mimo że do bloku przynależy całe 0 (zero) miejsc parkingowych. Jest to ewenement na skalę całego osiedla. Co na to komitet blokowy? Nic… Przecież nikt tam nie potrafi obsługiwać komputera, a co dopiero napisać pismo do Administracji….
- Przez ostatnie 10 lat udało się zrealizować raptem 2 remonty: pionów i elektryki. Dodam tylko że oba remonty zostały narzucone przez Administrację i przez 10 lat nikt nie słuchał głosu mieszkańców, którzy na pewno chcieliby wyremontować korytarze w swoim bloku. Dlaczego w sąsiednim bloku przy Alei Wilanowskiej 388 można było zrealizować wszystkie remonty i nie ma tego typy problemów?
- Komitet Domowy bloku przy Alei Wilanowskiej nie wystąpił z żadną inicjatywą np. z zainstalowaniem monitoringu na bloku i w windach. To że na ten pomysł nie wpadła Administracja Osiedla mnie w zupełności nie zaskakuje… Niby nowy Prezes Spółdzielni, nowy Kierownik Osiedla, ale nic się nie zmieniło… Zawsze w centrum uwagi powinien być mieszkaniec osiedla i jego dobro, bezpieczeństwo. Kiedy to w końcu nastąpi? Czy mając 42 lata kiedyś tego doczekam?
- Administracja Osiedla nie dysponuje żadnymi protokołami potwierdzającymi comiesięczną konserwację wind, realizowanymi przez firmę która dostaje pieniądze za ich utrzymanie.
Niestety do ułomności Komitetu Domowego i Administracji Osiedla już się przyzwyczaiłem, ale jeszcze większym smutkiem dla mnie jest fakt, że nie widać na horyzoncie żadnych młodych osób które chciałby coś zmienić na plus na naszym bloku, osiedlu, spółdzielni…