Rok 2015 rozpoczął okres częstych zmian składu Zarządu SM „Mokotów”. I są to zmiany znaczące, bowiem dotyczą całych składów. Obecnie także trwa ogłoszony konkurs na Prezesa Spółdzielni.
Problem dotyczy kwestii odwoływania członków Zarządu. W przypadku SM „Mokotów” członkowie Zarządu zatrudniani są na podstawie umowy o pracę. Jest to bardzo istotne, ponieważ oprócz odwołania z pełnienia funkcji członka Zarządu, należy także skutecznie wypowiedzieć umowę o pracę. I tu zaczynają się problemy, ponieważ nie są to pokojowe rozstania. Normalne jest, że strona odchodząca walczy o swoje prawa. W ciągu ostatniego tygodnia jeden z byłych prezesów poinformował o uzyskanym odszkodowaniu od Spółdzielni za niezgodne z prawem jej działania (już jest wyrok drugiej instancji). W mailu były prezes zapowiada podjęcie dalszych kroków prawnych związanych z kolejnymi odszkodowaniami. I jak mówiłem wcześniej ma do tego prawo.
Nie jest wykluczone, że kolejni zwolnieni członkowie Zarządu także wystąpią o odszkodowania, wychodząc z założenia, że ich zwolnienie z pracy odbyło się z naruszeniem prawa.
Jest jednak sposób na rozwiązywanie opisanych sytuacji.
Kontrakty menedżerskie.
I nie chodzi tu o unikanie płacenia składek na ZUS, od kontraktów płacone są bowiem wszystkie wymagane prawem składki. Największym plusem kontraktów menedżerskich jest to, że rozwiązują się w momencie odwołania z pełnienia funkcji członka Zarządu. I już.
Jednak do tego należy zmienić Statut SM „Mokotów”, ponieważ paragraf 72 ust. 1 mówi: „Członkowie Zarządu są pracownikami etatowymi.”.
Wydaje mi się jednak, że tak zmiana byłaby niekontrowersyjna, a znacząco ograniczyłaby ryzyko finansowe związane z odwoływaniem członków Zarządu, którzy wykonują swoją pracę na etacie.